Wulkan bllisko korony. Haniecki show na parkiecie Tęczy!
ZŁOTORYJA. Kiedy przed tygodniem Wulkan pokonał Wilkowiankę Wilków, zdecydowanie zbliżył się do tytułu mistrzowskiego, jednak teraz puchar jest na wyciągnięcie ręki, bo najgroźniejszy rywal w niedzielę nie sprostał Ujemnemu Bilnasowi. Wilkowianka skomplikowała swoją sytuację i zamiast myśleć o pierwszej lokacie, musi bacznie spoglądać za plecy, bo zawodnicy Ujemnego Bilansu czekają na kolejne potknięcia. O podium marzy również zespół Young Boys, tracący do „pudła” zaledwie dwa punkty, więc walka o medale powinna przynieść sporo emocji.
Podrażniona ostatnią porażką Wilkowianka nadal miała cień szansy na zdystansowanie Wulkanu, jednak najpierw musiała pokonać Ujemny Bilans. Zadanie było wykonalne, bo przecież w pierwszym starciu tych ekip podopieczni Tomasza Maciejskiego zwyciężyli 4:1.
Tym razem role się odwróciły i to Ujemny Bilans był stroną dominującą, rozgrywając swój najlepszy mecz w trwającej edycji. O ile w pierwszej połowie padł tylko jeden gol, to po zmianie stron bramkarze musieli znacznie częściej sięgać do sieci. W ósmej kolejce debiutu na złotoryjskim parkiecie doczekał Robert Cichoń, dotąd widywany podczas rozgrywek halowych w Jaworze.
Napastnik Pogoni Świerzawa wprowadził się do ZLH w świetnym stylu, dokładając swoją cegiełkę do bardzo ważnego triumfu. Cichoń zdobył dwa gole, po jednym dorzucili Jarosław Fela oraz Marcin Hyndle i Ujemny Bilans sprawił niespodziankę ogrywając zespół z Wilkowa 4:2.
Taki rezultat mógł nieco zmartwić Young Boys, gdyż ten miał nadzieję na zaatakowanie podium. By tak się stało, podopieczni Jarosława Łuniewskiego musieli pokonać Lechię Rokitnica, a Ujemny Bilans musiałby ulec Wilkowiance, więc już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że Young Boys w najlepszym wypadku pozostaną w grze o „pudło”, a w najgorszym… zrównają się punktami z Lechią!
Pierwsza część mogła zwiastować zaskakujące rozstrzygnięcie, bo podbudowani niedawnym zwycięstwem lechiści dzielnie stawiali opór, po dwudziestu minutach remisując 1:1. W drugiej części zespół z Rokitnicy nadal imponował zacięciem, jednak na będący w dobrej formie Young Boys to było zbyt mało.
Podopieczni Jarosława Łuniewskiego wygrali 5:3 i pozbawili tym samym rywala szans na awans w ligowej tabeli. Lechii pozostaje obrona przed plasującym się na samym końcu Kołowrotkiem Kondratów, natomiast Young Boys mają matematyczne szanse nawet na drugie miejsce.
Wywołany do tablicy Kołowrotek miał najtrudniejsze zadanie ze wszystkich ekip, bo przyszło mu rywalizować z Wulkanem. Choć tym razem lider miał mocno okrojony skład, bez problemu poradził sobie z niżej notowanym rywalem, zabijając emocje jeszcze przed przerwą.
Na nią oba zespoły schodziły przy wyniku 5:0, co nakazywało uznać losy pojedynku za rozstrzygnięte. Wulkan udowadnia, że nie interesuje go tylko tytuł, ale równie wysoko ceni sobie efektowność i Kołowrotek Kondratów poczuł to na własnej skórze, przyjmując aż jedenaście ciosów.
Honor najmłodszej drużyny tego sezonu uratował Filip Chmara, zdobywając swojego trzeciego gola w trwającej edycji. Show skradł jednak Bartosz Haniecki, który pewnym krokiem zmierza po tytuł króla strzelców. Nowy nabytek Górnika Złotoryja przed tą kolejką miał na koncie 17 trafień, ale pięciokrotnie pokonał Kacpra Romejke i obecnie ma już 22 gole!
Za jego plecy wskoczył inny gracz Wulkanu, Marcel Tupaj, który dzięki dwóm bramkom zrównał się z Piotrem Gajkiem.
Ujemny Bilans – Wilkowianka Wilków 4:2 (1:0)
Cichoń x2, Fela, Hyndle – Kityk, Pawlusiński
Young Boys – Lechia Rokitnica 5:3 (1:1)
Głodowski 2, Janczak, Kobza, Makowski – Gliwa, Kurek, Piotr Woch
Wulkan – Kołowrotek Kondratów 11:1 (5:0)
Haniecki 5, Franczak, Olewnik, Tupaj 2, Tycel 2 – Chmara
Tabela:
1. Wulkan 21 63:13
2. Wilkowianka 16 24:12
3. Ujemny Bilans 13 27:23
4. Young Boys 11 23:40
5. Lechia 5 21:41
6. Kołowrotek 3 17:46
Ranking strzelców:
1. Haniecki (Wulkan) – 22 gole
2. Tupaj (Wulkan), Piotr Gajek (Ujemny Bilans) – po 10 goli