CHOJNÓW. Irek, Bogdan, Tomek, Andrzej, Robert i Paweł, zapaleni rowerzyści, wytrawni „bikepackingowcy”, zdecydowali się, tym razem, pojeździć po Dolnym Śląsku z uwzględnieniem tras w Czechach i Niemczech. - Na pewno tu wrócimy- zapowiada Bogdan Popielarczyk, wielki fan rowerowych wypraw i inicjator dolnośląskiej eskapady.
Rowerzyści wystartowali z Chojnowa. Stamtąd, po krótkim „zgrupowaniu” w hotelu Pałacyk, wyruszyli na pierwszy etap, który wiódł przez Zamek Grodziec, Pałac Brunów, Lwówek Śląski, Lubomierz, do Gryfowa Śląskiego. Później zaczęły się się już etapy ze znacznie wyższą sumą przewyższeń. Były min. Zamek Czocha, Świeradów Zdrój, Piechowice, Kowary, czeskie: Liberec i Turnov, niemieckie: Zittau i Goerlitz. Powrót przez Lubań i Bolesławiec do miejsca z startu w Chojnowie. W sumie niemal 500 kilometrów z licznymi przewyższeniami i wieloma pozytywnymi wrażeniami.