ZŁOTORYJA. Dzielnie poczynali sobie dziś uczestnicy Narodowego Czytania w złotoryjskim Rynku. Lunęło na nich z nieba o godz. 11, później jeszcze znowu w południe, a oni nic sobie z tego nie robili i pod parasolami, w szumie deszczu, zaczytywali się w renesansowej poezji. Wydarzenie, w którym wzięło udział ponad 50 miłośników literatury, było częścią ogólnopolskiej akcji pod patronatem prezydenta RP. Gdyby lata temu nie spłonęła lipa rosnąca obok fontanny Delfina, byłoby dziś w złotoryjskim Rynku niemal jak w słynnym Czarnolesie, gdzie w XVI w. pisał Jan Kochanowski. To właśnie utwory jednego z najwybitniejszych polskich poetów i czołowego twórcy epoki europejskiego renesansu wzięli w tym roku na warsztat uczestnicy akcji Narodowe Czytanie.
– Spotkaliśmy się, żeby celebrować te piękne chwile związane z czytaniem utworów Jana Kochanowskiego, nazwanego ojcem poezji polskiej – zapowiedział burmistrz Paweł Kulig, który przywitał na złotoryjskiej starówce wszystkich miłośników literatury, a następnie, jako pierwszy, odczytał fraszkę „Na zdrowie”.