Krew przed dworcem (FOTO)
LEGNICA. Przed legnickim dworcem kolejowym zaparkował dziś charakterystyczny, czerwony autokar, czyli punkt pobrań krwi na kółkach. W ciągu czterech godzin zgłosiło się tu 37 chętnych, by podzielić się bezcennym darem. Akcję, razem z Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, zorganizowały Koleje Dolnośląskie. W sumie udało się zebrać całkiem sporo, bo 11 litrów krwi.
- Jutro mamy bardzo ważny dzień, bo to jest Dzień Św. Katarzyny, czyli doroczne święto kolejarzy wypadające 25 listopada i z tej okazji postanowiliśmy zorganizować akcję zbiórki krwi - informuje Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich.
- Wśród kolejarzy jest wielu honorowych dawców krwi. I dzięki, że są! Widzimy, że coraz więcej młodzieży jest na akcjach krwiodawstwa, czyli należy rozumieć, że starzy przekazują pałeczkę młodym- cieszy się Andrzej Sikorski, wiceprezes klubu HDK przy PKP Wrocław Główny.
Kasia, uczennica VII LO w Legnicy zebrała się na odwagę, by po raz pierwszy oddać krew.
- Trochę się boję, bo pobieranie krwi nie należy do moich ulubionych czynności, ale myślę, że będzie dobrze. Mój tata jest honorowym dawcą krwi i stwierdziłam, że to chyba nie aż takie złe.
Młodzież w akcję włączyła się na różne sposoby, nie tylko jako honorowi dawcy krwi.
- To jest akcja krwiodawstwa dedykowana dla kolejarzy, ale postanowiliśmy wykorzystać młodzież do tego, żeby przeszkoliła przechodzących tędy mieszkańców Legnicy pod kątem resuscytacji. Jest to bardzo potrzebne, zwłaszcza teraz, w dobie ewentualnego kryzysu- dodaje Marcin Zawiślak ze złotoryjskiego Klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża.
Z kolei pan Jarosław, zupełnie przypadkowo włączył się w akcję:
- Akurat czekam na autobus i tak się trafiło. Nie musiałem specjalnie na szpital iść, a krew zdaję od wielu, wielu lat - już od czasów wojska.
Na 37 osób zakwalifikowanych zostało 25, z czego 18 dawców krew oddało po raz pierwszy w życiu.
- Dylemat mam taki: za każdym razem przy zdawaniu krwi zaliczyłem niezłego fikołka, więc... Zawsze było omdlenie, ale dojrzewam do tego. Jeszcze pójdę, wypiję kawę i myślę, że wrócę - powiedział Wojciech Korbut, pracownik Kolei Dolnośląskich.
- Mam nadzieję, że dzisiejsi dawcy złapią bakcyla i systematycznie będą ten szlachetny dar pomocy nieść - podsumowuje Agnieszka Lisowska, kier. legnickiego oddziału terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Dodaj komentarz