Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

W Szczytnikach odsłonięto pamiątkową tablicę (FOTO)

SZCZYTNIKI. Przybyli tu nie z własnej woli, ale dlatego, że tak potoczyła się historia kraju, a przez to i ich losy. Zostawili na Kresach cały swój dobytek i tu, na Ziemiach Odzyskanych, musieli uczyć się żyć od nowa. Łatwo nie było. W hołdzie Pionierom Osadnictwa, w 80. rocznicę ich przybycia na Dolny Śląsk, w Szczytnikach nad Kaczawą odsłonięto pamiątkową tablicę.

W Szczytnikach odsłonięto pamiątkową tablicę (FOTO)

- Spotykamy się dziś w szczególnym miejscu: na cmentarzu i przy kościele w Szczytnikach nad Kaczawą, aby oddać hołd Pionierom Osadnictwa na Odzyskanych Ziemiach Piastowskich. To właśnie oni 80 lat temu przybyli tutaj, by rozpocząć nowe życie w trudzie i nadziei, wiążąc losy tych ziem z Macierzą. Ich odwaga, determinacja i wiara w lepsze jutro stały się fundamentem naszej wspólnoty i polskiej tożsamości - mówił Krzysztof Błądziński, wójt gminy Kunice.

- Chcę dzisiaj podzielić się własną refleksją. Jestem tu długo, bo ponad 50 lat na tej kunickiej ziemi, a mieszkam dokładnie w Bieniowicach, i znam wielu Kresowian, którzy w większości przybyli z okolic Lwowa, z Dawidowa, Gańczar i innych miejscowości. To ludzie życzliwi, otwarci na wszelkie inicjatywy i dzisiejsze pokolenie również jest takie - dodała Janina Mazur, wicestarosta legnicki, wyrażając radość, że wciąż są wśród nas Kresowianie.

- Myśmy przyjechali w 1947 roku w lipcu, bo staliśmy w wagonie bydlęcym dwa miesiące na Psim Polu. Staliśmy, bo nie było już mieszkań. Ciężko nam było bardzo. By przeżyć moje rodzeństwo w Miłogostowicach zbierało i sprzedawało grzyby, albo szwagier rąbał drzewo i koniem woził do Legnicy, żeby było za co chleb kupić - dzieli się wspomnieniami Zofia Hirowska.

- Mam 85 lat i z sentymentem patrzę na ten cmentarz. Po raz wtóry, bo niby to było tak dawno, a tak niedawno. Z tych Osadników, którzy przyjechali tutaj, było ich około 400, zostałem ja sam. Nikogo już więcej nie ma. Reszta leży tu, albo w Legnicy, albo w okolicy. A ja od 50 lat mieszkam w Bieniowicach z moją kochaną małżonką Janiną - mówi Stanisław Mazur, który
na ziemie legnickie dotarł przed laty z okolic Lwowa.

Podczas uroczystości szczególnie cieszyła obecność nie tylko Kresowian, ale i młodzieży - potomków Osadników, którzy przybyli na te ziemie przed 80. laty.

Dodaj komentarz

Wyślij