Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Place zabaw pod czujnym okiem eksperta

POLKOWICE. O jedną trzecią zmniejszyła się liczba zniszczonych urządzeń na placach zabaw, w porównaniu do pierwszej połowy roku. Jest to wynik cotygodniowych przeglądów. Wcześniej odbywały się one raz na kwartał. O większej potrzebie kontroli zadecydowano, gdy w czerwcu część tego typu obiektów trzeba było z powodu uszkodzeń całkowicie wyłączyć z użytkowania na prawie cały sezon wakacyjny.

Od września firma zewnętrzna na zlecenie Urzędu Gminy Polkowice prowadzi regularne przeglądy placów zabaw i siłowni zewnętrznych w tygodniowych cyklach.

 Place zabaw pod czujnym okiem eksperta

– Rozpoczynam w każdy poniedziałek. W ciągu tygodnia szczegółowo przeglądam wszystkie 87 placów zabaw oraz takie obiekty, jak siłownie zewnętrzne czy pumptracki. W pierwszej kolejności dokładnie oglądam obiekty pod kątem aktów wandalizmu czy zużycia. To, co jest uszkodzone oznaczam taśmą. Protokół przeglądu przedkładam pod koniec tygodnia w urzędzie gminy, ale jeśli są pilne sytuacje, to zgłaszam je od razu – wyjaśnia Janusz Stańczak, realizator przeglądów. – W protokole wszystko jest wyszczególnione: o jaki plac zabaw chodzi, co się stało, co należy zrobić, z podziałem na prace, które należy wykonać w trybie pilnym, i te które mogą jeszcze chwilę poczekać – dodaje. Od każdego następnego poniedziałku, pan Janusz rozpoczyna od nowa przegląd wszystkich urządzeń. I tak tydzień, w tydzień.

Pracownicy wydziału komunalnego weryfikują czy do szybkiej naprawy są dostępne odpowiednie części. Jeżeli na dostawę części trzeba poczekać, to urządzenie wygradzane jest barierkami. Zostanie naprawione po dostarczeniu certyfikowanych elementów.

Taśma – ważny sygnał. Nie zrywaj, nie lekceważ

– Chciałbym uczulić wszystkich, a szczególnie rodziców i opiekunów dzieci, z którymi przychodzą na plac. Jeżeli dane urządzenie jest oklejone lub obwiązane taśmą, to znaczy, że nie należy z niego korzystać – apeluje pan Janusz. I dla przykładu nasz rozmówca pokazuje nam bujak podwójny na placu zabaw w parku miejskim, gdzie spotkaliśmy się na rozmowę. – Proszę zobaczyć. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda OK. Jak podejdziemy bliżej to widać, że brakuje śruby. Nie dociekam, co się z nią stało, ale wystarczy lekko poruszać platformą na wierzchu bujaka i widać, że ona cała się rusza. Stwarza to zagrożenie i z takiego urządzenia nie należy korzystać. Zostało to zgłoszone do magistratu i oznaczone taśmą. I teraz apel, aby tych taśm nie zrywać. Jeśli ich nie ma, to kolejne osoby nie będą świadome zagrożenia i może dojść do niebezpiecznych zdarzeń – dodaje.

Baba Jaga patrzy!

Zaczęło się od słynnej „Baby Jagi” – wysokiego placu zabaw przy ul. Skrzetuskiego. W czerwcu, ze względu na uszkodzenie jednej zjeżdżalni, obiekt wyłączono z użytku. Plac naprawiono we wrześniu, po dostarczeniu odpowiednich komponentów. Kosztowało to 10 tys. zł. Ale to niejedyne takie miejsce. Przez część wakacji nieczynne było urządzenie zabawowe przy ul. Wojska Polskiego 5a-5e. Oddano je do użytku w sierpniu. To kolejne 2 tys. zł. W sierpniu naprawiono trampolinę przy ul. Borówkowej. Lato mijało, mieszkańcy nie byli zadowoleni. Urząd obiekty naprawiał, a w międzyczasie pojawiały się kolejne usterki. Obecnie remontowany jest zestaw zabawowy na placu przy ul. Ociosowej 21-23, co będzie kosztować 35 tys. zł. Prace mają się zakończyć w grudniu. Na dniach ma być gotowa odnowiona nawierzchnia poliuretanowa przy ul. Paderewskiego 8-13, co pochłonie aż 75 tys. zł. Tam też mają być naprawione stop dogi, czyli zabezpieczenia przed wejściem psów na plac. Prace potrwają do końca października. Koszt to blisko 20 tys. zł.

– Place zabaw są jak żywy organizm. Są użytkowane przez mieszkańców i pewne elementy po prostu się zużywają. Niestety, największy odsetek zniszczeń powodują wandale. Nie mówię, że są to wyłącznie akty wandalizmu, ale też nieprawidłowe użytkowanie. Zdarza się, że niektórzy dorośli próbują coś naprawiać na własną rękę, a wtedy jeszcze bardziej niszczą elementy – mówi Janusz Stańczak. – Trzecią kategorią, która wpływa na uszkodzenia obiektów są czynniki zewnętrze: pogodowe czy potencjalne skutki eksploatacji górniczej.

Księżniczka bez pałacu

Nie zawsze naprawa uszkodzonego obiektu jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Choćby dlatego, że producenci elementów albo już nie działają, albo nie produkują tego typu urządzeń. Tak jest z „Zamkiem Księżniczki” na osiedlu Sienkiewicza. Nie ma możliwości zakupu uszkodzonego elementu na rynku europejskim i od dłuższego czasu obiekt jest zamknięty.

Cotygodniowe przeglądy potrwają do końca roku i w tym cyklu pan Janusz będzie szczegółowo przeglądał codziennie polkowickie place zabaw.

Na 87 placach zabaw na terenach wiejskich i miejskich w gminie Polkowice jest około 1000 urządzeń zabawowych. Z tego 1000 z użytku wyłączone są trzy oraz plac “Zamek Księżniczki”.

Dodaj komentarz

Wyślij

Powiązane wpisy