LUBIN. Podał się za syna, który miał wypadek i potrzebuje pieniędzy, żeby uniknąć konsekwencji prawnych. Następnie zadzwonił „policjant”, informując, iż jeśli syn przekaże trzem osobom pokrzywdzonym w wypadku kwotę 33 tysięcy złotych oraz wpłaci 10 tysięcy złotych kaucji, to nie będzie miał problemów z prawem.
To wygląda na przedświąteczna plagę. Tylko jednego dnia policja w Lubinie odnotowała pięć prób kradzieży "na wnuczka"...