Komu balkon? W Polkowicach doczepiają balkony...
POLKOWICE. Polkowicka spółdzielnia finansuje swoim mieszkańcom projekty takich konstrukcji, załatwia też formalności związane z pozwoleniami budowlanymi. Obecnie lokatorzy za jeden balkon płacą - w zależności od wielkości i wyposażenia od kilkunastu tysięcy złotych. Chętnych nie brakuje. - Za kilkanaście tysięcy złotych mogę dziś np. pić z żoną kawę na świeżym powietrzu nie wychodząc z domu - podkreśla jeden z lokatorów.

Balkon jest często traktowany jako dodatkowy atut mieszkania. W części budynków na zasobach polkowickiej spółdzielni, podczas ich projektowania, takich rozwiązań nie przewidziano. Nowe technologie w budownictwie przychodzą jednak z gotową receptą i mieszkańcy bloków już montują pierwsze doczepiane balkony. Spółdzielnia szykuje projekty dla kolejnych budynków.
Jest to inicjatywa mieszkańców. Pierwsze balkony powstały w blokach przy ulicy Legnickiej 3a-3b oraz Legnickiej 11. Obecnie są projektowane balkony w dwóch blokach przy ulicy Górników oraz Legnickiej 9a-9b i Legnickiej 13. Aby spółdzielnia mogła zająć się wszelkimi procedurami administracyjnymi, zgodę na przyszłe zamontowanie balkonu musi wyrazić większość właścicieli mieszkań w danym budynku.
Spółdzielnia wzięła na siebie wszelkie procedury, jak choćby wystąpienie o zgodę na budowę czy właśnie projekt. Są jednak takie bloki, w których 50 procent mieszkańców nie zgodziło się na balkony, więc to przedsięwzięcie nie będzie dotyczyć tych bloków.
Natomiast koszt samego balkonu czy też wymiany okna na taką potrzebę jest po stronie mieszkańca . Warto podkreślić, że sama zgoda mieszkańca na doczepienie balkonu wcale nie oznacza, że spółdzielnia ten balkon od razu musimy montować. Bo umowa na to jest pomiędzy firmą a mieszkańcami. I można to zrealizować nawet kilka lat później, albo i wcale.
Dodaj komentarz