Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

"Polkowice-wspólna droga". Wyjątkowa wystawa w rocznicę 35-lecia samorządu (FOTO)

POLKOWICE. We wtorkowe samo południe na polkowickim Rynku uroczyście otwarta została wystawa „Polkowice-wspólna droga”. Okazja wyjątkowa i niepowtarzalna - 35-lecie odrodzenia samorządu terytorialnego w Polsce.- Dokładnie 35 lat temu mieszkańcy polskich gmin zyskali prawo do decydowania o swoich sprawach. Dzięki uchwalonej w 1990 roku ustawie, samorząd terytorialny stał się jednym z filarów naszego demokratycznego społeczeństwa. Wtedy Polkowice liczyły niespełna 10 tysięcy osób. To był czas odwagi i marzeń. Czas niezwykłej metamorfozy. Z małego, górniczego ośrodka staliśmy się nowoczesnym i aktywnym centrum regionu. Z tej okazji przygotowano niezwykłą wystawę archiwalnych zdjęć, które pokazują jak zmieniały się Polkowice - mówił Wiesław WABIK, burmistrz Polkowic związany z polkowickim samorządem niewiele mniej lat. - To wyjątkowa wystawa prezentująca naszą wspólną historię.

"Polkowice-wspólna droga". Wyjątkowa wystawa w rocznicę 35-lecia samorządu (FOTO)

Dawna hala targowa, rozbudowa ośrodka pomocy społecznej, powstanie aquaparku. Na około stu archiwalnych zdjęciach można zobaczyć wielką przemianę Polkowic z górniczego miasteczka w serce Zagłębia Miedziowego. Przemianę, która zaczęła się 35 lat temu, kiedy to odrodził się samorząd terytorialny dając mieszkańcom gmin prawo do decydowania o własnych sprawach.

Ekspozycja pod nazwą „Polkowice-wspólna droga” jest unikatowym świadectwem historii, która toczyła się na oczach wielu mieszkańców.

– Na przestrzeni tych 35 lat dużo się zmieniało, fajnie to wygląda, taka prawdziwa przemiana Polkowic. Jak przypominam sobie stare zabudowania Rynku, to była tragedia, wszystko się waliło. Teraz ludzie, którzy przyjeżdżają tu nawet zza oceanu są zachwyceni tym naszym nowym Ryneczkiem – mówi pochodzący z naszego miasta Stanisław Blicharski.
na szarej kostce brukowe stoją plansze z fotografiami Polkowic. w tle zielone korony drzew i beżowe kamienice. – To bardzo miłe, że można sobie to wszystko przypomnieć, jak to kiedyś było, jak się zmieniało – ocenia wystawę pan Romuald, polkowiczanin. – Wielu rzeczy już nie ma, na przykład tam na dole, gdzie jest teraz park przy Jutrzence była stolarnia – dodaje.

Zdjęcia oglądali też uczniowie. Niektóre zaskoczyły między innymi Mikołaja z SP 3: – Nie wiedziałem, że w parku, gdzie jest scena, można było kiedyś wędkować, a koło straży miejskiej był taki duży budynek na dużym targowisku – opowiada.

Miniony okres jest szczególny dla polkowickich samorządowców. Część z nich rozpoczynała wtedy tworzenie nowej gminnej perspektywy.

– To była właściwie zmiana ustrojowa, która spowodowała, że powstały samorządy, w określony sposób ustalono dochody gminy. Mieliśmy naprawdę pokaźny budżet i ten budżet znajduje się tu wokół nas. Dzięki niemu to wszystko powstało. Myślę, że dobrze wykorzystaliśmy ten czas – podkreśla Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.

– Na początku lat dziewięćdziesiątych byłem delegatem na sejmik województwa legnickiego – wspomina Emilian Stańczyszyn, były burmistrz Polkowic. – Przedstawiciele Głogowa, Lubina, Legnicy powiedzieli mi wtedy: „I tak z Polkowic Kuwejtu nie zrobicie”. Zacisnąłem zęby i odpowiedziałem: „Zobaczymy”.

Wiceprzewodnicząca rady miejskiej Mariola Kośmider była również radną pierwszej kadencji samorządu: – Fantastyczny czas, który ukształtował mnie na kolejne lata. Dostawaliśmy skrzydeł. Te zdobycze pięknie wykorzystaliśmy w Polkowicach i przypomnieniem tego jest ta wystawa. Łezka się w oku kręci, ale jestem pełna radości. To jest święto demokracji, samorządu – zaznacza.
Mężczyzna, siwe włosy, stoi przed mikrofonami w białej koszuli, szarej marynarce i spodniach. Mówi do mikrofonu. Ekspozycja powstała na bazie archiwum fotograficznego Sławoja Idzikowskiego. Prezentowane zdjęcia są zaledwie ułamkiem jego zbioru.

– To jest taka podróż sentymentalna do Polkowic, które pamiętamy sprzed lat, ale także obraz tego, jak miasto się zmieniało – mówi Sławoj Idzikowski. – Fajnie jest, że ludzie tu przychodzą, oglądają i przypominają sobie różne miejsca. To jest wielka satysfakcja, bo lepiej widzieć te zdjęcia tutaj, podzielić się nimi niż trzymać je w szafie.

Wystawę można oglądać do końca czerwca.

Fot. Ewa Jakubowska

Powiązane wpisy