Karczma piwna Związku Zawodowego Pracowników Dołowych(FOTO)
GŁOGÓW. W głogowskiej hali widowiskowo-sportowej świętowali górnicy Sier-Polu, związkowcy z Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych i zaproszeni przez nich goście, wśród których nie zabrakło byłego wiceministra aktywów państwowych, posła na Sejm RP - Roberta KROPIWNICKIEGO, wiceprezesa zarządu KGHM Piotra STRYCZKA i członka zarządu Województwa Dolnośląskiego Jarosława RABCZENKO. Nie zabrakło prezydenta Głogowa- Rafaela ROKASZEWICZA.
- To jest karczma dla "dołowców" i oni muszą na tych karczmach być, bo to jest ich święto. Oni ciężko pracują, oni zasługują na to, żeby takie karczmy były. Te karczmy są dla nich. To jest wyraz szacunku dla nich za cały rok ciężkiej pracy i myślę, że to im się należy jak nikomu na świecie. My na dole nie dzielimy ludzi na białych, czerwonych, czarnych. Łączy nas ciężka praca dla dobra miedziowego koncernu - mówił Jan MŁYNARCZYK. - My się tutaj bawimy ale czekamy na historyczną, strategiczną dla nas i KGHM decyzję o obniżeniu podatku miedziowego. Właściwie czekamy tylko na podpis Prezydenta RP. To daje naszemu regionowi szansę na dalszy dynamiczny rozwój. Pamiętamy o tym kto pomógł a kto był hamulcowym w tym dziele. Tym co pomagali od serca podziękowaliśmy po górniczemu.
Tegoroczną karczmę piwną dołowców podzielono na dwie części. Druga odbędzie się za tydzień i to nic dziwnego. To największy związek zawodowy w KGHM i zarazem ludzie o których mówi się, że są sercem kopalń KGHM. Bez nic nie pojawi się na powierzchni ani grudka rudy miedzi...
- To jest piękna górnicza tradycja. Świętowanie Barbórki jest już wpisane w tradycję naszego regionu. To jest podziękowanie za pracę górnikom, ale też podsumowanie tego, co się działo. Walka o realne obniżenie podatku miedziowego rozpoczęła się dopiero po przejęciu władzy przez Koalicję 15 października. Dziękuję, że mieliśmy mocne wsparcie w tym dziele ze strony Federacji Związków Zawodowych KGHM i osobiście Jana MŁYNARCZYKA - powiedział Robert KROPIWNICKI. - W tej walce liczył się każdy głos ludzi, którym zależy na dobru KGHM.
Ale Karczma Piwna okraszona kultywowanie górniczych tradycji( oj boleśnie to odczuli ci, którzy zapomnieli np. o górniczych mundurach), śpiewem i wspólną zabawą przy przednim piwie i boskiej golonce serwowanej przez mistrzów Lubinpexu, miała jeszcze jeden szczególny wymiar...
W tym roku serca górników ponownie zwróciły się ku dzieciom, które każdego dnia toczą walkę o sprawność i normalne życie. Podczas tegorocznych karczm odbędą się zbiórki na rzecz 8-letniego Aleksandra Klepackiego, chłopca urodzonego jako skrajny wcześniak, u którego stwierdzono czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe o typie spastycznym. Każdy jego ruch to ogromny wysiłek, a każdy krok – walka. Olek marzy o tym, o czym jego rówieśnicy nie muszą nawet myśleć: o swoim pierwszym, samodzielnym kroku.
-Górnicy potrafią się bawić, ale potrafią też pomagać z niesłychaną determinacją. Ich solidarność, znana z kopalnianych ścian, odzwierciedla się również poza pracą. W ich środowisku nie ma obojętności. Jest za to poczucie wspólnoty, które sprawia, że żaden apel o pomoc nie pozostaje bez odpowiedzi - dodał Jan MŁYNARCZYK.
Zdradźmy, że do puszek wrzucano banknoty o wysokich nominałach...Wstępny wynik mówi o kilkudziesięciu uzbieranych tysiącach złotych. Ludzie ciężkiej i niebezpiecznej pracy mają wielkie serca...
Fot.Zbigniew Jakubowski/Krzysztof Kaczanowski
Dodaj komentarz