LUBIN. W południe swój mecz przegrali 3-ligowi rezerwiści Zagłębia, ale wynagrodzić to niepowodzenie kibicom miała ekipa Bena van Daela rozpoczynając stawianie 7 kroków po europejskie puchary. Ale już pierwszy krok zakończył się... bolesnym urazem. Miedziowi ulegli na swoim boisku 2:3 Pogoni Szczecin. I był to festiwal emocji przez 90 minut. Emocji i wielkanocnych jaj. O te zadbał PZPN desygnując na mecz Lubina ze Szczecinem arbitra z Wydziału Sędziowskiego na Pomorzu Zachodnim. Były więc trzy rzuty karne, w tym jeden kapitalnie obroniony przez Forenca, był gol z serii "stadiony świata"autorstwa zawodnika Pogoni.
Niestety były też puste trybuny, bo 4300 widzów na meczu, który miał otworzyć drogę do pucharów to biorąc nawet poprawkę na święta - lekka żenada. No ale skoro marketing i promocja meczów ligowych w Zagłębiu jest fikcją to i efekty są bolesne...