LEGNICA. Przed startem sezonu GKS Tychy nie był wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do awansu z pierwszej ligi. Jednak atak z drugiego rzędu wychodzi zespołowi Artura Derbina całkiem nieźle i finiszu rozgrywek zajmuje drugie miejsce, dające prawo gry w ekstraklasie. - Naszym celem na ten sezon było wywalczenie miejsce 1-6 czyli walka o awans bezpośredni lub prawo walki w barażach - mówił trener GKT Tychy Artur DERBIN. - Na finiszu ligi jesteśmy bardzo bliscy realizacji planu minimum ale oczywiście powalczymy o awans bezpośredni.
O awans bezpośredni miała walczyć Miedź, ale po serii słabszych wyników stracono nadzieje na powrót do ekstraklasy. Niepotrzebnie bo seria czterech meczów bez porażki okazały się dla Miedzi niczym podanie tlenu.
- Na pewno jest to istotny mecz, ale przez początek rundy wiosennej, kiedy potraciliśmy mnóstwo punktów, nie mamy już meczów nieistotnych. Bez względu czy zagramy z drużynami z góry tabeli, czy niżej notowanymi, to punkty mają taki sam ciężar gatunkowy i na koniec znaczą tyle samo. Oczywiście jest to niezwykle ważne spotkanie, ale obojętnie kto by tutaj nie przyjechał, to spotkanie byłoby ważne i trzeba byłoby grać o trzy punkty – mówi Jarosław Skrobacz, trener Miedzi.