Przed nami 9.kolejka trzeciej ligi

Skra Częstochowa o mały włos, a po spadku z II ligi nie przystąpiłaby do rozgrywek. Powodem były problemy natury organizacyjno-finansowe oraz infrastrukturalne. Pomocną dłoń w tej sytuacji wyciągnął sąsiad – Raków Częstochowa. Wsparcie objęło między innymi użyczenie bocznego boiska klubu Ekstraklasy do czasu zakończenia remontu obiektu przy ulicy Loretańskiej czy wypożyczenie zawodników.

Po dziewięciu seriach gier Skra plasuje się niemalże w środku stawki, a konkretnie na dziesiątym miejscu. Można zatem uznać, że lider z Polkowic jest wyraźnym faworytem. Jednak Górnika może czekać bardzo wymagająca przeprawa. Mimo, że jeśli chodzi o dorobek obie ekipy dzieli sporo, to na Skrę naprawdę ciężko znaleźć patent. Dotychczas przegrała tyle samo razy co… Górnik, czyli raz. Częstochowianie schodzili z boiska „na tarczy” wcale nie po pojedynku z czołową drużyną, a ze znajdującą się tuż nad strefą spadkową Wartą Gorzów Wielkopolski.

Aktualna lokata Skry to wynik przede wszystkim tego, że jest najbardziej kompromisowym zespołem w grupie trzeciej Betclic 3 Ligi. Spośród pięciu meczów, aż osiem zremisowała. Ostatni podział punktów miał miejsce w poprzedni weekend, gdy padł rezultat 0:0 w konfrontacji z Pniówkiem Pawłowice Wielkie. Jedyne zwycięstwa Skra notowała na przełomie sierpnia i września nad… dolnośląskimi ekipami. Najpierw pokonała Karkonosze Jelenia Góra 2:0, a następnie wywiozła pełną pulę z nieodległego Lubina, ogrywając rezerwy Zagłębia 4:3.

Z dziennikarskiego obowiązku uzupełnijmy, że Skra w środę pokonała w półfinałowym meczu strefowego Pucharu Polski Czarnych Starcza 15:0, dając zaprezentować się grupie młodych zawodników i jednocześnie dając odpocząć regularnie grającym w III lidze. - Teraz przed nami mecz w Polkowicach. Na pewno trudny mecz, ale jedziemy tam po to, żeby zapunktować, a przede wszystkim wywieźć trzy punkty z trudnego terenu – powiedział po pucharowych zawodach szkoleniowiec częstochowian Dariusz Klacz na łamach ks-skra.pl

Górnik Polkowice w spotkaniu ze Skrą Częstochowa będzie bronił pierwszego miejsca. Przypomnijmy, ze nad drugą Spartą Katowice ma jeden punkt zapasu, a nad trzecią Lechią Zielona Góra. Zatem jedynie dopisanie trzech”oczek” pozwoli teamowi pod batutą Andrzeja Sawickiego utrzymać prowadzenie.

Dotychczasowy bilans potyczek przemawia na korzyść polkowiczan. W dziesięciu meczów czterokrotnie przechylali szalę zwycięstwa na swoją stronę. Padły także cztery remisy, a dwukrotnie górą była Skra. Podkreślmy, że częstochowianom jeszcze nie udało się nigdy triumfować na stadionie przy ulicy Kopalnianej 4. Bilans bramkowy także lepszy dla klubu z Dolnego Śląska – 17:10. Najlepszymi strzelcami zielono-czarnych w tych bataliach są Mariusz Szuszkiewicz i Michał Bednarski, którzy cztery razy lokowali futbolówkę w siatce.

Wszystkie spotkania na linii Górnika – Skra miały miejsce w latach 2016-2022. Co ciekawe, odbyły się one na trzech różnych szczeblach – w I, II oraz III lidze. Warto przypomnieć, że obie organizacja wywalczyły promocję na zaplecze Ekstraklasy w tym samym roku – 2021. Przygoda na drugim szczeblu Skry potrwała potrwała nieco dłużej niż Górnika

Mecz Górnik Polkowice – Skra Częstochowa rozpocznie się o godzinie 16:00. Sztab szkoleniowy gospodarzy nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Rogalskiego, który w poprzedniej batalii z Wartą osiągnął limit żółtych kartek. Natomiast w Skrze względy dyscyplinarne nie wykluczyły nikogo, a ponadto po pauzie za czwarte napomnienie wraca do składu Radosław Gołębiewski.

Kolejną próbę odbicia się od dna ligowej tabeli podejmie Miedź II Legnica, która równolegle do zawodów w Polkowicach rozpocznie domowe spotkanie z LKS-em Goczałkowice-Zdrój. Początek sezonu dla gości nie był do końca udany, ale aktualnie mogą się oni pochwalić serią pięciu występów bez porażki. Ponadto od 235 minut nie stracili gola.

W ostatnim czasie podopieczni Łukasza Piszczka wysoko pokonali Stal Jasień (5:1) czy Ślęzą Wrocław (4:0), a także zremisowali bezbramkowo z rewelacyjnym beniaminkiem z Katowic. To wywindowało ich na siódmą pozycję w tabeli i w grodzie nad Kaczawą z pewnością będą chcieli pójść za ciosem. - Teraz kluczowa będzie powtarzalność. Mimo nie najlepszego startu, rozkręcamy się. Doskonale wiemy na co nas stać. Jedziemy do Legnicy po pełną pulę punktów – mówi dla klubowych mediów kapitan LKS-u Dominik Zięba.

Legniczanie w bieżącej kampanii mają na koncie już sześć porażek, z czego trzy w minionych trzech seriach gier. Drużyna pod wodzą Jacka Kanasa i Marcina Garucha nie prezentuje złej piłki, nie przegrywa wysoko, a rezultat spotkań z ich udziałem jest zazwyczaj do końca sprawą otwartą. Jednak póki co młodzi piłkarze nie potrafią powiększyć dorobku punktowego.

¬- W porównaniu do spotkania w Kluczborku musimy powtórzyć pierwszą połowę i wykazać się większą skutecznością. Do przerwy nasza gra napawała optymizmem, ale w drugiej części spotkania już dużo rzeczy nie funkcjonowało w porównaniu do tego, jak to sobie zakładaliśmy. Gdybyśmy utrzymali jakość z pierwszych 45 minut, dołożyli skuteczność, szczegóły i lepiej bronili, to wynik byłby lepszy. Natomiast pierwsza połowa ostatniej rywalizacji i starcie z Górnikiem Polkowice są bazą, na której można budować optymizm na przyszłość i poprawę wyniku – cytuje trenera Jacka Kanasa klubowy profil klubu z Legnicy.

Będzie to dziewiąty pojedynek Miedzi II z LKS-em. Statystyka meczów przemawia za zespołem z Legnicy, który cztery razy zwyciężał, dwa razy dzielił się punktami i dwukrotnie musiał uznawać wyższość teamu z Goczałkowic-Zdroju. Stosunek goli 16:9 na korzyść legniczan. LKS jeszcze nigdy nie umieścił piłki w siatce rezerw Miedzi w pierwszej połowie.

Żaden z piłkarzy w historii starć nie wpisał się więcej niż dwa razy na listę strzelców. Po stronie legniczan po dwa gole mają na koncie Marcin Garuch, Hubert Kwolek i Szymon Skrzypczak, ale żaden z nich nie występuje już w „Miedziance”. Natomiast w szeregach goczałkowiczan takim dorobkiem może pochwalić się jedynie Krzysztof Kiklaisz.

Zarówno Jacek Kanas i Łukasz Piszczek nie będą musieli zmagać się z absencjami związanymi z pokutą za kartki. Ponadto do składu Miedzi wraca Modou Keita, który miał przymusowy odpoczynek w związku z czwartą żółtą kartką.

Zagłębie II Lubin dobrze zaczęło sezon 2025/2026, ale ostatnie tygodnie są już mniej udane. Zawodnicy trenera Arkadiusza Radomskiego w ostatnich pięciu spotkaniach zainkasowali tylko pięć „oczek” i znaleźli się w środku ligowej stawki, a dokładnie są jedenaści. W ubiegły piątek byli bliscy wywalczenia pełnej puli w Jeleniej Górze, ale gola na 2:2 stracili w doliczonym czasie gry drugiej połowy.

W sobotę lubinianie zagrają przed własną publicznością z bardzo dobrze spisującym się beniaminkiem z Nysy. Gospodarze będą chcieli zatrzeć złe wrażenie po poprzednich domowych występach, w których nie tylko dwa razy przegrywali, ale stracili łącznie aż dziewięć bramek.

W XXI wieku jest to trzecie podejście Polonii do III ligi. Wcześniejsza dwa kończyły się degradacją. Jednak póki co jej kibice mogą mieć spore nadzieje, że tym razem będzie inaczej. Czwarta lokata w tabeli mówi sama za siebie. Oprócz tego zawodnicy z Nysy mogą pochwalić się najlepszą defensywą ex aequo ze Spartą Katowice i Lechią Zielona Góra – tylko sześć goli straconych.

Jednak pozycja tuż za podium Polonii to zasługa przede wszystkim meczów na swoim stadionie, gdzie zgromadzili trzynaście z czternastu punktów. Jedyny punkt wyjazdowy wywalczyła remisując z Górnikiem II Zabrze (2:2). Zatem do Lubina jedzie z zamiarem przełamania niemocy na obcych boiskach. Na marginesie dodajmy, że w obecnym stuleciu w III lidze klub z Nysy tylko cztery triumfował w delegacjach, a takich spotkaniach rozegrał już 38.

Jeśli chodzi o dotychczasowe pojedynki to zespoły z Lubina i Nysy miały okazję zmierzyć się jedynie w kampanii 2020/2021. Wówczas solidarnie zwyciężali gospodarze – w rundzie jesiennej w Nysie 2:0, a na wiosnę w Lubinie 3:1. Zatem w statystyce starć jak i bramek mamy idealny remis. Jak się one zmienią w sobotę? Pierwszy gwizdek o godzinie 12:00. W obu obozach nie ma graczy wykluczonych z powodów napomnień bądź wykluczeni w minionych kolejkach.

Betclic 3 Liga, gr. trzecia – sezon 2025/2026 – 9.kolejka

19 września – piątek

Górnik Polkowice – Skra Częstochowa (godz. 16:00)

Miedź II Legnica – LKS Goczałkowice-Zdrój (godz. 16:00)

20 września – sobota

Sparta Katowice – MKS Kluczbork (godz. 12:00)

Zagłębie II Lubin – Polonia Nysa (godz. 12:00)

Słowianin Wolibórz – Lechia Zielona Góra (godz. 15:00)

Ślęza Wrocław – Carina Gubin (godz. 15:00)

Pniówek Pawłowice Śląskie – Karkonosze Jelenia Góra (godz. 16:00)

Warta Gorzów Wielkopolski – Górnik II Zabrze (godz. 16:00)

21 września – niedziela

Stal Jasień – LZS Starowice Dolne (godz. 15:00)

Betclic 3 Liga grupa trzecia – tabela po 8.kolejkach

1.Górnik Polkowice – 19 pkt. (14:8)

2.Sparta Katowice – 18 pkt. (18:6)

3.Lechia Zielona Góra – 17 pkt. (19:6)

4.Polonia Nysa – 14 pkt. (14:6)

5.Słowianin Wolibórz – 14 pkt. (15:12)

6.Górnik II Zabrze – 13 pkt. (17:11)

7.LKS Goczałkowice-Zdrój – 12 pkt. (15:8)

8.Carina Gubin – 12 pkt. (14:12)

9.MKS Kluczbork – 11 pkt. (14:11)

10.Skra Częstochowa – 11 pkt. (14:13)

11.Zagłębie II Lubin – 11 pkt. (21:21)

12.Karkonosze Jelenia Góra – 8 pkt. (13:18)

13.LZS Starowice Dolne – 8 pkt. (6:12)

14.Warta Gorzów Wielkopolski – 7 pkt. (10:14)

15.Ślęza Wrocław – 7 pkt. (7:17)

16.Stal Jasień – 6 pkt. (11:26)

17.Pniówek Pawłowice Śląskie – 5 pkt. (6:12)

18.Miedź II Legnica – 4 pkt. (9:20)