"Twierdza Lubin" kontra Duma Podlasia
LUBIN. Jagiellonia Białystok, wicelider PKO BP Ekstraklasy, staje przed kolejnym intensywnym wyzwaniem. W niedzielę (30 listopada) o godzinie 17.30 żółto-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin. Dla zespołu trenera Adriana Siemieńca to powrót do ligowej rywalizacji po długiej przerwie (na reprezentację i przełożony mecz sprzed tygodnia z powodu opadów śniegu) oraz zaledwie dwa dni po zwycięskim meczu Ligi Konferencji z KuPS Kuopio. Mimo zmęczenia, stawką są trzy punkty i utrzymanie pozycji w ścisłej czołówce tabeli. Jeżeli wygrają mogą wrócić w roli liderów ekstraklasa po wyjazdowej porażce Górnika Zabrze. Miedziowi chcą przede wszystkim zatrzeć wrażenie po laniu w Szczecinie( 1:5) i udowodnić, że w "Twierdzy Lubin" każdemu rywalowi jest trudno o jakąkolwiek zdobycz punktową...
Aleks Ławniczak przed meczem z Jagiellonią: jesteśmy zmotywowani ! – Zapatrujemy się pozytywnie – zapewnia piłkarz Miedziowych Aleks Ławniczak.
Za KGHM Zagłębiem Lubin trudny mecz z Pogonią Szczecin. Jak spędziliście tydzień po tym spotkaniu?
Po takim wyniku byliśmy podenerwowani i ciężko pracowaliśmy. Liczymy na to, że odbijemy się już w najbliższym meczu z Jagiellonią.
Rozegrałeś już kilka meczów przeciwko Jagiellonii. Czy jest jakieś spotkanie, które szczególnie wspominasz?
Na pewno ten ostatni mecz w Białymstoku, który wygraliśmy. Wyglądaliśmy dobrze jako zespół i teraz musimy zrobić wszystko, aby to powtórzyć.
Jak się zapatrujesz na spotkanie z Jagiellonią?
Zapatruję się pozytywnie. Zrobimy wszystko, aby ten mecz wygrać i interesują nas tylko trzy punkty.
Mimo trudnego ostatniego meczu, można odnieść wrażenie, że jesteście mocno zmotywowani.
Tak, jesteśmy zmotywowani, podobnie jak na każdy mecz, na który wychodzimy. Jagiellonia jest trudnym przeciwnikiem, ale przygotowujemy się do tego spotkania tak samo jak do innych. Nie ma znaczenia z kim gramy – nasze nastawienie byłoby takie samo – tylko trzy punkty.
Czekają Was jeszcze trzy mecze w tym roku. Przez zaległy pojedynek z Rakowem Częstochowa musicie grać tydzień dłużej niż reszta. Czy ma to nas Was jakiś wpływ?
Myślę, że nie. Jesteśmy w rytmie meczowym. Nie mamy żadnej przerwy w międzyczasie, gramy jeden mecz więcej i jest to po prostu kolejny tydzień pracy.
Tyle podpora Miedziowej defensywy.
Miedziowi na własnym stadionie spisują się bardzo dobrze i są jedyną - obok Arki Gdynia - drużyną, która u siebie nie doznała jeszcze goryczy porażki. Zagłębie w Lubinie cztery spotkania wygrało i trzy zremisowało. Na rozkładzie zespół trenera Leszka Ojrzyńskiego ma m. in. liderującego Górnika Zabrze (2:0), czy też Legię Warszawa (3:1). Jest też najskuteczniejszym w lidze zespołem na własnym boisku, bo ma już na koncie 20 zdobytych bramek.
To wystarczające argumenty aby w niedzielne popołudnie pojawić się na stadionie i dopingować Miedziowych w drodze po kolejne zwycięstwo na swoim boisku...
Dodaj komentarz