Miedziowi podejmują sensacyjnego lidera. Apetyt na kolejny „sold out”
LUBIN. Po meczu z Legią miałem okazję krótko porozmawiać z jedną z osób pracującą strukturach Zagłębia, zaangażowaną w marketingowo-medialne prace. Szczerze pogratulowałem kreatywnego „sprzedania” meczu z Legią, w postaci interesujących filmowych produkcji oraz zaskakujących challengów. Wyraziłem nadzieję, że do ciężko pracującej ekipy, po komplecie na meczu z Legią, trafi zasłużona premia. - Dzięki za docenienie- padła odpowiedź, ale premia, to nie sądzę (śmiech).
Mam nadzieję, mimo wszystko, że pełna pasji i zaangażowania praca młodego pozaboiskowego zespołu zostanie doceniona. Podobnie, jak występy piłkarzy, który dają kibicom nadzieję, że jesienne granie, może być preludium, do emocjonującej piłkarskiej wiosny. Ostanie dwa „wyjazdowe” tygodnie nie były może optymalne wynikowo, ale dobrego wrażenia, na pewno, nie zatarły.
W Niecieczy można było oczekiwać 3 punktów i pewnie z przebiegu meczu tak się powinno stać. Remis z Bruk-Bet Termalicą bardziej ucieszył gospodarzy, niż przyjezdnych. Pucharowa potyczka z Widzewem pokazała z kolei jak przewrotny jest football. „Zmierzającą” do rzutów karnych dogrywkę zakończył koszmarny błąd bramkarza Miedziowych, wypożyczonego z Widzewa, który za chwilę mógłby przecież okazać się atutem w serii jedenastek, przeciw byłym kolegom. Sport uwielbia takie historie, tym razem jednak zwyciężyła opowieść o wielkiej wierze w „młotek” prostego podbicia byłego piłkarza Miedziowych, który wyeliminował były zespół z PP. Pucharowo, niestety, okazało się, że „transfer medyczny” kosztował lubińskich kibiców trochę zdrowia… Mecz z Cracovią był bardzo przeciętnym widowiskiem, gdzie „pragmatyczne” Zagłębie nie przegrało, ale widoków na pełną pulę specjalnie nie było.
Listopad na KGHM Arenie zapowiada się bardzo ciekawie. Pojawią się, można powiedzieć, ligowi rywale „klasy premium”. Już w piątek o godzinie 20.30 KGHM Zagłębie Lubin zmierzy się z Górnikiem Zabrze, który w tym sezonie robi prawdziwą furorę. Na pokładzie lidera tabeli, stary, dobry „znajomy” z Lubina- Jarosław Kubicki, który w kolejnym klubie udowadnia wysoką piłkarską klasę.
Już 30. listopada do Lubina przyjedzie Jagiellonia Białystok, czyli kolejny przeciwnik, który wysoko zawiesi poprzeczkę Miedziowym i z pewnością pozytywnie wpłynie na frekwencję na KGHM Arenie.
Dodaj komentarz