Po zwycięstwie nad Legią bohaterowie mają głos...
LUBIN. Ponad 13 tysięcy widzów (biorąc pod uwagę obostrzenia PZPN - KOMPLET) na stadionie, żywiołowy doping niosły Miedziowych do zwycięstwa nad Legią Warszawa 3:1. Dodajmy, że zwycięstwo jak najbardziej zasłużone i nie ma znaczenia, że Legia trenera Iordenescu coraz bardziej przypomina zespół dolnych rejonów ligowej tabeli. Oddajmy głos bohaterom meczu...
Leszek Ojrzyński (trener Zagłębia): Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa. W pierwszej połowie założyliśmy, że gramy o gole i konsekwentnie to realizowaliśmy. Po przerwie pojawiły się zmiany, trochę zamieszania i słabsze wejście w drugą część meczu. Drugą połowę chcieliśmy zagrać wysokim pressingiem, ponieważ po czerwonej kartce graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Niestety, daliśmy się zepchnąć do obrony i Legia strzeliła bramkę kontaktową. Ale zwycięzców się nie ocenia, tylko docenia. Chciałbym pochwalić całą społeczność Zagłębia – stadion wypełniony do ostatniego miejsca, pełen szacunek. W końcu udało się przerwać serię dziesięciu porażek z Legią. Czuć było wiarę, a trybuny naprawdę nas poniosły. Oczywiście, skuteczność mogła być wyższa, ale nie ma co narzekać. To zwycięstwo chciałbym zadedykować naszemu bramkarzowi – przy stanie 2-1 obronił kapitalnie, niestety nabawił się przy tym kontuzji. Dominik Hładun po jednym ze starć mocno ucierpiał i raczej nie obejdzie się bez zabiegu. Wygląda na to, że stracimy go na jakiś czas. Gratulacje dla chłopaków za realizację planów, zaangażowanie oraz charakter. Cieszymy się, że ta nieciekawa seria meczów Zagłębia z Legią wreszcie dobiegła końca. Dopisujemy sobie ważne trzy punkty i jedziemy dalej.

Po meczu z Legią Warszawa jest z nami Jakub Sypek. Kuba dzisiaj drugi gol w barwach Zagłębia, ale chyba smakuje wyjątkowo dobrze, bo to bramka zamykająca mecz z Legią?
- Na pewno smakuje wyjątkowo, choć nie chcę mówić, że jest ważniejszy niż inne bramki. Wiadomo, że Legia to duży Klub, a z moją przeszłością w Widzewie to ten gol smakuje naprawdę dobrze. Do tego było to trafienie pieczętujące dzisiejsze zwycięstwo także to wielka radość dla mnie.
No właśnie to gol niezwykle ważny, bo Legia jednak próbowała odrobić straty. Widać było, że razem z Ćorluką i Kosidisem weszliście na boisko naładowani pozytywną energią?
- Tak, choć graliśmy jednego więcej, to końcówka była nerwowa. Legia była w posiadaniu piłki i tworzyła sytuacje. Jednak ten mój gol tak jak mówiliśmy, zamknął jakiekolwiek nadzieje dla Legii w tym meczu.
Zagłębie wróciło na zwycięską ścieżkę przy pełnych trybunach. Pozostało życzyć sobie, by takich spotkań było więcej?
- Na pewno, jesteśmy bardzo zadowoleni, bo te wygrane budują. Tym bardziej jak zwyciężasz z Legią Warszawa, to zastrzyk energii jest jeszcze większy. Podtrzymaliśmy twierdzę w Lubinie, bo jeszcze tu nie przegraliśmy.
Teraz jest szansa, by znowu wygrać, bo jedziemy do Niecieczy. Jednak to nie jest łatwy teren.
- Kolejny mecz i znowu chcemy sięgnąć po trzy punkty, jednak oczywiście nie można nikogo lekceważyć, bo liga jest bardzo wyrównana. Na pewno zrobimy wszystko, żeby zgarnąć komplet punktów.
To idzie młodość Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie...
Mateusz DZIEWIATOWSKI zagrał z Legią Warszawa i miał swój wkład przy drugiej bramce. Byłeś bliski strzelenia drugiego gola, jak ta sytuacja wyglądała z Twojej perspektywy?
- Wydaje mi się, że dobrze wyszliśmy do fazy przejściowej, gdzieś ta piłka spadła na jedenasty metr i bez większego zastanowienia uderzyłem. Myślę, że ewidentnie było widać, że zawodnik wyciągnął rękę i jedyne zastanowienia, jakie tam były to w kwestii spalonego.
Bramka dała Wam prowadzenie 2:0, ale po przerwie nie ustrzygliście się błędów i pozwoliliście Legii strzelić gola i zrobiło się nerwowo.
- Zgadza się, popełniliśmy kilka błędów i faktycznie Legia złapała kontakt, ale później kontynuowaliśmy nasze założenia i tak jak się skończył mecz 3:1, to myślę, że super sprawa, bo dobrze wykonaliśmy nasze założenia taktyczne.
Trochę szczęścia Wam w tym meczu dopisało, ale było wiele takich spotkań z Legią przez ostatnie lata, w których tego szczęścia Wam brakowało. Wygrywacie i przełamujecie 6-letnią niemoc w meczach z Legią. Miałeś świadomość tego, że przegraliście 10 spotkań z rzędu?
- Miałem, bo w szatni wisi kalendarz z Ekstraklasy i jako, że jest 10 miesiąc to gdzieś ta informacja była, ale to tylko dodatkowa informacja dla nas, aby tę passę przełamać .
Zagłębie melduje się w górnej części tabeli i to dobra wiadomość dla Was, ale też sygnał dla rywali, że nie zamierzacie przestać. Przed Wami wyprawa do Niecieczy i w tym meczu będziecie faworytem.
- To już nie mi oceniać. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym jeśli wejdziemy na swój najwyższy poziom. Jeśli podejdziemy do planu jaki jest założony na najbliższe mecze i będziemy go realizować, to jesteśmy w stanie z każdym wygrać.
Teraz przed Miedziowymi dwa mecze wyjazdowe plus pucharowa potyczka w Łodzi. A w listopadzie kibiców czeka mobilizacja przez meczem z Górnikiem Zabrze czy Jagiellonią. Okazji do zapełnienia trybun będzie sporo...
Dodaj komentarz