Radomiak zrewanżował się Miedziowym za Puchar Polski
LUBIN. Wyjazdowe starcie Miedziowych z Radomiakiem rozgrywane w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.
- Przede wszystkim gratulacje dla Radomiaka, ponieważ zasłużyli na zwycięstwo. My im w tym pomogliśmy, bo to co dziś wyczynialiśmy, nam nie przystoi. Przegrywaliśmy 0:2 po dwóch golach z rzutów z autu. W futbolu coraz częściej padają takie bramki, to jest ważny aspekt gry. My też trafialiśmy w ten sposób. W przerwie musieliśmy zostawić w szatni dwóch kontuzjowanych piłkarzy. Powiedzieliśmy sobie, że mamy 10 minut na odwrócenie wyniku, ale dostaliśmy trzeciego gola. Powinniśmy w kilku sytuacjach lepiej się zachować. Goniliśmy wynik, jedną bramkę zdobyliśmy, była też długa analiza VAR z rzutem karnym po minimalnym spalonym. Przez moment graliśmy prostymi środkami na trzech napastników. To było jednak za mało, jedna bramka nic nie dała. Musimy o tym meczu zapomnieć, ale wcześniej jeszcze go przeanalizować. Słabo wyglądało rozgrywanie piłki. Mieliśmy jasno nakreślony plan i go nie wykonaliśmy. Musimy zejść na ziemię. Po wysokiej wygranej z Arką, dziś przegrywamy. Kolejny pojedynek z Legią. Jeżeli będziemy popełniać takie błędy, to nie mamy szans na punkty, ale zrobimy wszystko, aby powalczyć o zwycięstwo - skomentował mecz trener Miedziowych Leszek OJRZYŃSKI.

Od początku spotkania mocno zmotywowany wyszedł na boisko Radomiak Radom i niebezpiecznie było pod bramką Miedziowych już w 2. minucie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał Maurides, ale na szczęście dobrze interweniował Dominik Hładun. Niestety w 13. minucie spotkania gospodarze wyszli na prowadzenie. Z pola karnego uderzał Rafał Wolski, a piłka po rykoszecie znalazła się w siatce KGHM Zagłębia. W 21. minucie z rzutu wolnego strzał oddał Kajetan Szmyt, ale na posterunku był stojący między słupkami Filip Majchrowicz. Po niespełna pół godzinie gry po sprytnie rozegranym rzucie z autu główkował Leonardo Rocha, lecz piłka minęła lewy słupek bramki. W 31. minucie to gospodarze dobrze wykonali aut, a najprzytomniej w polu karnym Miedziowych zachował się Steve Kingue, który umieścił piłkę w siatce. Tuż przed przerwą groźny strzał głową oddał Romario Baro. Tym razem było to jednak uderzenie niecelne. W doliczonym czasie dobrą okazję miał jeszcze Michał Nalepa, ale zabrakło mu precyzji. W pierwszej odsłonie już nic więcej się nie wydarzyło. Radomiak Radom pewnie prowadził 2:0.
Po zmianie stron w dalszym ciągu atakował Radomiak Radom. W 49. minucie po celnej wrzutce główkował Steve Kingue, jednak dobrze w tej sytuacji zachował się Dominik Hładun. Chwilę później było już 3:0 dla radomian. Ładnym uderzeniem ze skraju pola karnego popisał się Jan Grzesik. KGHM Zagłębie Lubin szybko chciało zmniejszyć straty – kapitalnie z woleja zaskoczyć bramkarza gospodarzy próbował Kajetan Szmyt, jednak znakomitym refleksem popisał się Filip Majchrowicz. W 69. minucie sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Leonardo Rocha i zdobył pierwszą bramkę dla Miedziowych w tym starciu. W 83. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomka Makowskiego do strzału głową doszedł Aleks Ławniczak, ale trudny do pokonania był dziś Filip Majchrowicz. Pod koniec gry byliśmy blisko wywalczenia rzutu karnego, ale niestety arbiter po decyzji VAR odwołał jedenastkę. W doliczonym czasie gry bliski gola po strzale głową był jeszcze Leonardo Rocha, jednak golkiper gości znowu stanął na wysokości zadania. Ostatecznie dziś to Radomiak zainkasował trzy punkty.
Po meczu z Radomiakiem Filip Kocaba. Filip podsumował mecz...
- Myślę, że źle weszliśmy w ten mecz. Na początku daliśmy się zdominować. Dużo stałych fragmentów po stronie Radomiaka. Po dwóch rzutach z autu tracimy dwie bramki. Niestety dzisiaj przychodzi ta porażka po serii meczów bez przegranej. Teraz musimy przygotować się przez te dwa tygodnie podczas przerwy na kadrę do meczu z Legią i po prostu starać się wygrać to spotkanie w Lubinie.
Przed tą kolejką byliśmy najbardziej bramkostrzelną drużyną w Ekstraklasie. Skąd w takim razie dzisiaj taka niemoc ofensywna w pierwszej odsłonie?
- Mieliśmy taktykę, by grać bokami i wrzucać piłkę w pole karne, bo wiemy, że Leonardo Rocha słynie z wygranych pojedynków główkowych. Jednak zupełnie nie szła nam ta gra w pierwszej połowie. Dużo niepotrzebnych strat po naszej stronie. Nadziewaliśmy się na kontry i ta gra nam nie szła. Musimy teraz się poprawić podczas tej przerwy na kadrę, ciężko pracować i czekamy już na mecz z Legią.
Przerwa na kadrę to taki czas, żeby wyciągnąć wnioski i dołożyć trochę potu na treningach?
- Zdecydowanie tak. Będziemy mieli teraz więcej czasu, by poprawić poszczególne fazy gry. Teraz mieliśmy ten natłok meczów – graliśmy puchar i wychodziliśmy na boisko tak naprawdę co trzy dni. Chwila odpoczynku i zabieramy się do roboty, bo czeka nas mecz z Legią Warszawa.
To na koniec jeszcze zachęć proszę Kibiców do przyjścia na mecz z Legią Warszawa.
- Na pewno po tej serii dobrych meczów, dzisiaj ta porażka niepotrzebna. Pomimo tego spotkania gorąco zachęcamy do przyjścia na ten pojedynek. Zróbmy w Lubinie święto. Mam nadzieję, że zobaczymy zapełniony stadion KGHM Zagłębie Arena, a my postaramy się na boisku zrobić dobrą robotę i wygrać to starcie.
Radomiak Radom 3-1 KGHM Zagłębie Lubin
Bramki: Leonardo Rocha 13 (s), Steve Kingué 30, Jan Grzesik 53 - Leonardo Rocha 69
Radomiak: 1. Filip Majchrowicz - 24. Zié Ouattara, 14. Steve Kingué, 16. Mateusz Cichocki, 13. Jan Grzesik - 15. Abdoul Tapsoba (89, 7. Vasco Lopes), 6. Romário Baró (77, 77. Chrístos Dónis), 2. Ibrahima Camará (89, 28. Michał Kaput), 27. Rafał Wolski (77, 10. Roberto Alves), 21. Elves Baldé (70, 11. Capita) - 25. Maurides.
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 16. Josip Ćorluka (46, 4. Damian Michalski), 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 35. Luka Lučić - 44. Marcel Reguła (76, 17. Mateusz Wdowiak), 39. Filip Kocaba, 8. Damian Dąbrowski (46, 6. Tomasz Makowski), 18. Adam Radwański (54, 9. Michális Kossídis), 77. Kajetan Szmyt (68, 19. Jakub Sypek) - 55. Leonardo Rocha.
żółte kartki: Reguła, Nalepa, Michalski.
Dodaj komentarz