JAWOR. Nie cichną emocje związane z ostatnimi wydarzeniami, do których doszło na korytarzach jaworskiego magistratu z udziałem radnego rady miejskiej w Jaworze. Ułańska szarża i pogoń z kamerami za przestraszoną urzędniczką wywołało oburzenie wśród lokalnej społeczności i pozostałych radnych. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo, jak wyborcza machina ruszy w Jaworze na dobre. Pewnie bez krwi się nie obędzie... Już wczoraj na swój sposób upolityczniono Liceum Ogólnokształcące organizując pod sztandarem "Gazety Polskiej" dyskusję na temat nazw ulic w Jaworze i przekonując iż takie a nie inne nazwy ulic są jedynie w dzisiejszych czasach słuszne. Taka poglądowa lekcja historii i prawicowej moralności a zdjęcia wicestarosty jaworskiego Baranowskiego z księdzem u boku robi furorę. Szkoda, że negatywną.
Ale wróćmy do słynnej zadymy Ratuszowej z biegającym po korytarzu Urzędu Miasta starostą, radnym i tzw. służbami propagandowymi...