Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Kochanowski w deszczu? Fraszka...

ZŁOTORYJA. Dzielnie poczynali sobie dziś uczestnicy Narodowego Czytania w złotoryjskim Rynku. Lunęło na nich z nieba o godz. 11, później jeszcze znowu w południe, a oni nic sobie z tego nie robili i pod parasolami, w szumie deszczu, zaczytywali się w renesansowej poezji. Wydarzenie, w którym wzięło udział ponad 50 miłośników literatury, było częścią ogólnopolskiej akcji pod patronatem prezydenta RP. Gdyby lata temu nie spłonęła lipa rosnąca obok fontanny Delfina, byłoby dziś w złotoryjskim Rynku niemal jak w słynnym Czarnolesie, gdzie w XVI w. pisał Jan Kochanowski. To właśnie utwory jednego z najwybitniejszych polskich poetów i czołowego twórcy epoki europejskiego renesansu wzięli w tym roku na warsztat uczestnicy akcji Narodowe Czytanie.

– Spotkaliśmy się, żeby celebrować te piękne chwile związane z czytaniem utworów Jana Kochanowskiego, nazwanego ojcem poezji polskiej – zapowiedział burmistrz Paweł Kulig, który przywitał na złotoryjskiej starówce wszystkich miłośników literatury, a następnie, jako pierwszy, odczytał fraszkę „Na zdrowie”.

Kochanowski w deszczu? Fraszka...

Narodowe Czytanie odbyło się w najstarszym mieście w Polsce po raz trzynasty, ale po raz pierwszy w tak trudnych warunkach pogodowych. – Damy radę z Kochanowskim nawet w deszczu – uśmiechała się Aneta Wasilewska, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Złotoryi, która na powitanie zacytowała słynny fragment z jednej z pieśni renesansowego poety: „Nie porzucaj nadzieje jakoć się kolwiek dzieje”. – Kochanowski – dworzanin, uczony, obywatel, człowiek, który patrzył na świat z dystansem – zastanawiał się w swojej twórczości nad losem człowieka, zmiennością świata, kruchością szczęścia. Mimo że mają kilkaset lat, słowa jego utworów brzmią wciąż niezwykle aktualnie – podkreślała pani dyrektor.

Uważa się, że Kochanowski miał ogromny wpływ na rozwój języka, literatury i kultury polskiej. „Jego poezja porusza różnorodne tematy – od poważnych i doniosłych po lżejsze i żartobliwe. Opisuje życie dworskie i ziemiańskie, pojawiają się w niej wątki patriotyczne, refleksje moralne, nawiązania antyczne i biblijne. „W wierszach odnajdziemy humanistyczną religijność, zachwyt życiem, ale też głęboką zadumę nad przemijaniem i ludzkim losem” – czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta RP.

W ogródku restauracji Rynek 42 fraszki, psalmy, pieśni i treny Kochanowskiego czytali w sobotę m.in. obecny i były burmistrz Złotoryi, wicestarosta złotoryjska Beata GRALAK, dyrektorzy, nauczyciele i uczniowie złotoryjskich szkół, seniorzy z Klubu Senior+, przedstawiciele reakcji „Echa Złotoryi” i TMZZ oraz przyjaciele MBP, która była organizatorem tego wyjątkowego kulturalnego wydarzenia.

Deszczowa aura w sobotnie przedpołudnie nie przegoniła z Rynku miłośników wspólnego czytania, storpedowała natomiast na złotoryjskich kortach rozgrywki 15. Memoriału Jerzego Szmajdzińskiego. Na turniej, rozpisany na 3 najbliższe dni, przyjechało ponad 30 zawodników z całej Polski.

– Zdążyliśmy rozegrać rano tylko dwa gemy, później zaczęło mocno padać i woda przykryła korty, zdecydowaliśmy się więc odesłać zawodników do hotelu i przełożyć zaplanowane na dziś mecze – usłyszeliśmy od komandora turnieju Adama Zdaniuka. Niewykluczone, że jeszcze w sobotnie popołudnie uda się rozegrać część spotkań, intensywnie z pewnością zapowiadają się na kortach przy ul. Marii Konopnickiej niedziela i poniedziałek.

Dodaj komentarz

Wyślij

Powiązane wpisy