Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Akt oskarżenia dla przedszkolanek

LUBIN. Prokuratura Rejonowa w Lubinie w dniu 28.05.2025 r. skierowała akt oskarżenia przeciwko dwóm pracownicom jednego z lubińskich przedszkoli: 43-letniej pomocy nauczyciela oraz 27-letniej nauczycielce, o narażenie w dniu 28.08.2024 r. czterolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z niewłaściwym nadzorem nad dziećmi i połknięciem przez chłopca nieustalonej ilości tabletek psychoaktywnych, na skutek czego doszło do jego omdlenia, a następnie zapaści mającej postać choroby realnie zagrażającej życiu.

Akt oskarżenia dla przedszkolanek

Jak ustalono m.in. na podstawie nagrań z monitoringu, pokrzywdzony chłopiec, bawiący się z innymi dziećmi, o godzinie 15:10 schylił się przy ogrodzeniu placu zabaw, przełożył rękę przez siatkę i zabrał leżący za zewnątrz blister z lekiem psychoaktywnym. Następnie, do godziny 15:16, co jakiś czas, co najmniej czterokrotnie wyciskał z trzymanego w ręku blistra tabletki i wkładał je do buzi. O godzinie 15:17 kucnął przed ogrodzeniem i położył blister na ziemi, przy ogrodzeniu. Odszedł, lecz po chwili wrócił i wypchnął blister na zewnątrz, poza ogrodzenie. O godzinie 15:35 przy ogrodzeniu, w miejscu gdzie chłopiec wyrzucił blister usiadła grupa dzieci. Jedna z dziewczynek wyciągnęła rękę poza ogrodzenie i chwyciła blister. Pooglądała go, a następnie przekazała innemu chłopcu. Dzieci przez kolejne kilka minut oglądały tabletki, co najmniej jedną wycisnęły z blistra.

Żadnego z tych zdarzeń nie zauważyły opiekujące się dziećmi oskarżone.

O godzinie 15:39 43-latka zauważyła, że trójka dzieci bawi się blistrem. Wstała z huśtawki, na której do tej pory siedziała, podeszła do dzieci i zabrała im go. Zapytała dziewczynkę i towarzyszących jej dwóch chłopców, wśród których nie było pokrzywdzonego, czy któreś z nich zjadło tabletki. Uzyskała odpowiedź przeczącą. Opiekunka wyrzuciła blister do kosza na śmieci w budynku placówki. Po kilku minutach wróciła na zewnątrz. Nie pytała pozostałych dzieci, czy któreś z nich zjadło tabletki.

O godzinie 15:44 przyszła matka pokrzywdzonego. Podeszła do siedzącego na ławce syna, u którego rozwijały się już objawy związane z zażyciem leku. Chłopiec był senny i zmęczony, zaczął się słaniać na nogach. Kobieta zapytała opiekunki, czy syn gdzieś nie upadł, nie uderzył się lub czy nie zjadł jakichś jagód, czy roślin rosnących w pobliżu przedszkola, bo jest dzieckiem, który dużo rzeczy wkłada do buzi. Oskarżone zaprzeczyły. Widząc pogarszający się stan zdrowia 4-latka matka wraz z pracownicami przedszkola wezwały pogotowie ratunkowe, które po wykonaniu na miejscu czynności medycznych zabrało małoletniego do szpitala RCZ w Lubinie.

Podczas przyjęcia do szpitala stan dziecka określono jako ciężki. Chłopiec był bez kontaktu, wybudzał się na bodźce bólowe, miał bełkotliwą mowę. Matka nie wiedziała o zażyciu leku, więc z tego powodu nie była w stanie przekazać personelowi medycznemu żadnych informacji mogących przyczynić się do ustalenia przyczyn tak nagłego pogorszenia się stanu zdrowia syna. Usiłując ustalić przyczynę takiego stanu zdrowia małoletniego, wykonano mu badania laboratoryjne, w tym testy na obecność narkotyków, a także badanie tomograficzne głowy. Wyniki tych badań nie odbiegały od normy i wciąż nie znano przyczyn zapaści 4-latka.

Po południu, na prośbę matki, inne pracownice przedszkola przejrzały zapis zainstalowanego na terenie przedszkola monitoringu. Dzięki temu zauważono, że chłopiec znalazł blister i coś zjadł. W czasie przeglądania nagrania, zatrudniony w przedszkolu pracownik ochrony znalazł w znajdującym się na terenie placówki koszu na śmieci blister z tabletkami. Dopiero po godzinie 19:00 pracownica przedszkola zrobiła zdjęcie leku i wysłała je matce chłopca, a ta powiadomiła lekarzy.

Z uwagi na brak możliwości diagnostycznych koniecznych do potwierdzenia podejrzenia zatrucia ustalonym lekiem, personel RCZ w Lubinie zdecydował o przetransportowaniu chłopca śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, gdzie przyjęto go na oddział anestezjologiczny dla dzieci. Stan dziecka przy przyjęciu był ciężki. Z powodu zaburzeń świadomości dziecko zaintubowano, włączono leczniczą płynoterapię. W wyniku wdrożonych procedur medycznych i diagnostycznych potwierdzono, że chłopiec zatruł się ustalonym neuroleptykiem. Dnia 30.08.2024 r., po ustąpieniu objawów małoletni został przekazany na oddział pediatryczny w stanie ogólnym dobrym. Po trzydniowym pobycie na tym oddziale, został wypisany do domu.

Powołany w sprawie biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że na skutek zdarzenia z dnia 28.08.2024 r. u małoletniego stwierdzono stan po spożyciu leku psychoaktywnego o ustalonej nazwie, skutkujący zaburzeniami świadomości oraz cechy niewydolności oddechowej. Spożycie tego leku spowodowało u niego narastające objawy zaburzenia świadomości skutkujące podjęciem czynności ratowniczych/medycznych w postaci jego zaintubowania, prowadzenia wentylacji zastępczej jako przeciwdziałania niewydolności oddechowej, a także zastosowaniu leczniczej płynoterapii. Taki stan kliniczny chłopca stanowił chorobę realnie zagrażającą jego życiu, w myśl art. 156 § 1 pkt 2 kk. Wcześniejsze powiadomienie personelu medycznego o spożyciu leku mogłoby przyspieszyć przystąpienie do czynności ratowniczych w postaci płukania żołądka oraz wdrożenia płynoterapii. Spożycie przez małoletniego wskazanego leku nie spowodowało u niego uszkodzeń narządowych, ale wywołało kilkunastogodzinny rozstrój zdrowia. Zawarta w leku substancja ma działanie przeciwmaniakalne. Lek jest stosowany w leczeniu schizofrenii, przy nawrotach choroby maniakalnej. Leku nie należy stosować u dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia.

Mając powyższe okoliczności na uwadze obu oskarżonym w marcu br. postawiono zarzuty, a obecnie akt oskarżenia.

Prokurator ocenił, że w niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, iż to na oskarżonych ciążył w krytycznym czasie obowiązek opieki nad pozostającym wówczas w przedszkolu małoletnim oraz innymi dziećmi, z którymi przebywały na terenie ogrodzonego i przynależnego do przedszkola placu zabaw. Były tym samym zobowiązane do obserwowania dzieci, czuwania nad nimi i reagowania na zachowania, które w ich ocenie mogły narażać je na jakiekolwiek niebezpieczeństwo.

Nadzór ten jednak nie był sprawowany prawidłowo. Żadna z oskarżonych nie zauważyła ani tego jak 4-latek przez kilkadziesiąt sekund kucał przy ogrodzeniu i zabierał znajdujące poza nim tabletki, ani tego jak przez następnych kilka minut, co najmniej czterokrotnie, wyciskał tabletki z blistra i wkładał je do buzi. Nie zauważyły także, jak wyrzucił po kolejnych kilku minutach blister poza ogrodzenie, ani jak kolejne dziecko po upływie kilkunastu minut podniosło go i zabrało.

Dopiero o godzinie 15:39 jedna z nich (pomoc nauczycielska) odebrała blister dzieciom. Pomimo tego opiekunka nie upewniła się, czy inne z będących pod jej opieką dzieci nie zażyło owych tabletek oraz ani ona, ani nauczycielka nie przekazały informacji o odebraniu dzieciom tabletek matce chłopca, czy przybyłym na miejsce członkom pogotowia ratunkowego. Nie zrobiły tego, pomimo że widziały pogarszający się w bardzo szybkim tempie stan zdrowia 4-latka.

Oceniając zachowanie obu oskarżonych we wskazanym czasie, szczególnie krytycznie prokurator ocenił właśnie owo zaniechanie poinformowania matki małoletniego, a następnie przybyłej na miejsce załogi pogotowia ratunkowego o odebraniu dzieciom częściowo zużytego blistra leku i podejrzeniu zażycia go przez chłopca.
Brak tych informacji skutkował podejmowaniem prze personel medyczny niepotrzebnych i czasochłonnych czynności oraz badań mających na celu ustalenie przyczyny gwałtowanego pogorszenia się stanu zdrowia chłopca i naraził go na bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia.

Skutkiem powyższego zaniechania niewątpliwie było także nieumyślne spowodowanie u małoletniego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej jego życiu w myśl art. 156 § 1 pkt 2 kk. Przekazanie tych informacji bez wątpienia przyczyniłoby się do szybkiego wdrożenia wobec małoletniego odpowiedniego leczenia, w tym płukania żołądka, czy wcześniejszego zastosowania leczniczej płynoterapii.

Oskarżone przesłuchane w toku postępowania nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówiły złożenia wyjaśnień.  Za zarzucany czyn grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Lubinie.

Powiązane wpisy