Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Bejsbolem zabił na przystanku

LEGNICA. Na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Legnicy zasiada Kamil F., który we wrześniu ubiegłego roku kijem bejsbolowym zabił na przystanku autobusowym ojca swojej życiowej partnerki. Mężczyzna stoi w sumie pod 6 zarzutami, w tym m.in. znęcania się nad swoją partnerką, usiłowania nakłonienia świadków do złożenia fałszywych zeznań, które zapewniłyby mu alibi czy zmuszenia bezdomnego, który był świadkiem zabójstwa, by milczał w tej sprawie.

Bejsbolem zabił na przystanku

Przypomnijmy, do tragedii na przystanku przy ul. Piłsudskiego w Legnicy doszło w niedzielny wieczór 15.09.2024 r. Tego dnia zamordowany później mężczyzna przebywał w mieszkaniu swojej córki i jej partnera - Kamila F. Po godz. 21:00, mocno nietrzeźwy 59-latek zdecydował się na powrót autobusem do domu. Wyszedł na przystanek, a zaraz za nim wyszedł oskarżony Kamil F. Założył kominiarkę i zabrał ze sobą kij bejsbolowy. Mimo, że na przystanku był bezdomny- Kamil F. zaatakował z dużą siłą ojca swojej partnerki. Zadał mu kilkanaście ciosów kijem bejsbolowym.

- W wyniku uderzeń zaatakowany doznał masywnych obrażeń czaszkowo-mózgowych w postaci licznych ran tłuczonych głowy z wieloodłamowym złamaniem kości czaszki Obrażenia te skutkowały jego śmiercią na miejscu zdarzenia - informowała wcześniej Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

- Od dnia zabicia mojego taty Kamil zaczął coraz więcej właśnie nadużywać alkoholu. Kontrolował wszystkie moje rozmowy telefoniczne w ten czas. Wtedy też bardzo często powtarzał, że szkoda mu lat dzieciństwa dziecka, że będzie się wychowywało bez ojca. I powtarzał też niejednokrotnie, że jak ma iść siedzieć to woli sobie zrobić krzywdę - mówiła z kolei na sali sądowej córka zmarłego i jednocześnie życiowa partnerka oskarżonego Kamila F.

Przed Sądem Okręgowym w Legnicy kobieta opowiadała o tym, że przemoc w ich domu panowała od kilku lat, ale wierzyła, że gdy przyjdzie na świat dziecko, Kamil (oskarżony - przyp.red.) się zmieni.

- Zaczęło się już tak naprawdę jak mieszkaliśmy w Prochowicach, jak wynajmowaliśmy mieszkanie. Wtedy już pierwszy raz podniósł na mnie rękę. Cokolwiek bym nie zrobiła, zawsze były wyzwiska. Później sprowadziliśmy się do Legnicy i przez dłuższy czas było dobrze. I później zaczęło się piekło już. Cały czas były po prostu dzień w dzień awantury tak niemiłosierne. Jak próbowałam mu się stawiać, to lądowałam z limem. Nawet jak byłam w zaawansowanej ciąży, potrafił ciągnąć mnie za włosy dosłownie przez pół pokoju. Po urodzeniu dziecka też niejednokrotnie podnosił na mnie rękę - mówiła o oskarżonym córka zamordowanego mężczyzny.

Oskarżony w toku śledztwa nie przyznał się do zamordowania ojca swojej partnerki. Zdecydował się jednak, i to w obecności kobiety, pozbyć się narzędzia zbrodni, czyli bejsbolowego kija, który wcześniej kupił przez internet.

- Kamil wyszedł z samochodu, wyciągnął z bagażnika taką małą torbę sportową. Ja siedziałam wtedy z dzieckiem w aucie. Wtedy z tej torby wyciągnął w kawałkach ten kij właśnie pociachany i benzynę od zapalniczki. No i zaczął to palić - opowiadała przed obliczem sądu kobieta.

Biegli psychiatrzy stwierdzili, że Kamil F. był poczytalny w chwili popełnienia przestępstwa. Nie jest chory psychicznie, ma jednak cechy osobowości psychopatycznej. Jest nerwowy, podatny na irracjonalne pomysły, mało zdolny do kontrolowania popędów oraz zmagania się ze stresem, ma skłonności do zachowań agresywnych i łatwo wpada w gniew. Jego zachowania wynikały wyłącznie z cech zaburzonej osobowości i były jego wyborem, co oznacza, że mógł je w pełni kontrolować.

Za zbrodnię zabójstwa sprawcy grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. Za pozostałe czyny oskarżonemu grożą kary od 5 do 8 lat pozbawienia wolności.

Gdyby sąd nie orzekł wobec sprawcy kary dożywotniego pozbawienia wolności, może orzec karę łączną w wymiarze do 30 lat pozbawienia wolności.