Podejrzany pakunek to nie ładunek
WĄDROŻE WIELKIE. Podejrzany pakunek pozostawiony wczoraj przed jednym ze sklepów w Budziszowie Wielkim na szczęście nie zawierał ładunku wybuchowego. Był przesyłką dla znajomego, pozostawioną w umówionym miejscu.
Przypomnijmy, wczoraj w Budziszowie Wielkim podejrzany pakunek z mrugającą czerwoną diodą postawił wszystkie służby na nogi. Na miejsce ściągnięto policjantów oraz specjalistów z grupy minersko-pirotechnicznej, a nawet kontrterrorystów z Wrocławia.

- Paczka została zabezpieczona i otwarta przez pirotechników. Okazało się, że wewnątrz nie było materiałów wybuchowych ani przedmiotów stwarzających zagrożenie dla mieszkańców - informuje Ewa Kluczyńska z jaworskiej policji.
W trakcie, kiedy służby prowadziły akcję, do jaworskiej komendy policji zgłosił się 38-letni mężczyzna, który przyznał się, że zostawił pod sklepem pakunek.
– Mężczyzna, po tym jak zobaczył informacje w mediach społecznościowych przyznał, że to on pozostawił paczkę. Jak tłumaczył, w środku znajdowały się części do drukarek przemysłowych, które miał odebrać jego kolega w celu dokonania naprawy - dodaje policjantka. I apeluje:
- Nie bądźmy bezmyślni. Pozostawienie paczki w miejscu publicznym wywołało podejrzenia i spowodowało konieczność podjęcia szeroko zakrojonych działań wielu służb. Dzisiejsze czasy są niepewne, a w dobie zagrożeń terrorystycznych takich informacji nie można bagatelizować. Dlatego musimy działać rozważnie i odpowiedzialnie – dla wspólnego bezpieczeństwa.
Dodaj komentarz