7 goli w Tychach, porażka Miedzi
Piłkarze Miedzi Legnica na inaugurację sezonu 2025/2026 przegrali na wyjeździe z GKS-em Tychy 3:4 (0:0). Spotkanie było bardzo emocjonujące, ale szereg błędów w obronie spowodował, że ekipa Miedzi z Górnego Śląsku wraca bez punktów.

W pierwszej połowie lepiej prezentowali się piłkarze Miedzi, lecz nie przekładało się to na gole. Było nieźle, ale bez efektywności.
Mecz na dobre rozpoczął się w drugiej odsłonie. To było rollercoaster, któremu początek dał Damian Kądzior. W 48. minucie pomocnik tyszan dał prowadzenie gospodarzom po strzale z 14 metrów. Legniczanie odpowiedzieli niemal natychmiastowo, bo w 51. minucie po dośrodkowaniu Jacka Podgórskiego z prawej strony boiska na bramkę po uderzeniu głową zamienił Kamil Antonik.
W 53. minucie znowu jednak na prowadzeniu byli tyszanie. Tym razem po prawej stronie w polu karnym Mateusza Grudzińskiego ograł Maksymilian Stangret i uderzył pomiędzy nogami Jakuba Wrąbla.
Ponownie tyszanie niedługo cieszyli się z gola, bo po dwóch minutach Miedź wyrównała na 2:2. W 55. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Antonik. Najlepszy legnicki piłkarz poprzedniego sezonu strzelił z dystansu, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki.
I tu radość nie trwała długo, bo w 58. minucie GKS wyszedł na prowadzenie za sprawą Jakuba Bierońskiego, który z prawej strony pola karnego uderzył tuż przy słupku. Od 48 do 58 minuty kibice zobaczyli aż 5 goli.
To nie był jednak koniec strzelania, bo legniczanie w 77. minucie wyrównali. Marcel Mansfeld podał piłkę do wbiegającego w pole karne Daniela Stanclika, a ten uderzył w światło bramki. To był pierwszy gol Stanclika w barwach Miedzi (wcześniej, w sezonie 2023/2024 rozegrał zaledwie 168 minut). To ma być główny napastnik w talii Wojciecha Łobodzińskiego, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że w zeszłym sezonie w 1. lidze zdobył 16 goli dla Znicza Pruszków.
Kiedy wydawało się, że zespoły podzielą się punktami, to w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego bramkę dla tyszan strzelił Kacper Wełniak zamykając akcję uderzeniem głową tuż przy drugim słupku.
Ofensywnie w Miedzi było nieźle, ale w obronie było źle, więc legniczanie wracają do domu bez punktów.
GKS Tychy - Miedź Legnica 4:3 (0:0)
Bramki: Kądzior 48, Stangret 53, Bieroński 58, Wełniak 90 - Antonik 51, 55, Stanclik 77.
Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk).
Żółte kartki: Niemann, Kądzior - Diallo, Kościelny.
GKS: Wechsel - Lipkowski, Tecław, Głogowski - Szpakowski (75. Makowski), Bieroński, Keiblinger, Błachewicz, Kądzior (85. Sanyang), Niemann (70. Kubik) - Stangret (70. Wełniak).
Miedź: Wrąbel - Rezacz, Kovacević, Diallo, Grudziński - Letniowski (72. Mansfeld), Drygas (88. Kościelny), Podgórski (65. Cordoba), Antonik - Engvall (65. Mioć), Stanclik.