Łukasz Becella: Chrobry powinien być zespołem-trampoliną dla zawodników, którzy mają marzenia
GŁOGÓW. – Chrobry powinien być zespołem-trampoliną dla zawodników, którzy mają marzenia. To miejsce dobre do rozwoju. Klub, który stawia na zespołowość. A to sprzyja rozwojowi – mówi w rozmowie z Łączy Nas Piłka trener Chrobrego Łukasz Becella, którego zespół był rewelacją rundy jesiennej w Betclic 1 Lidze. Czwarte miejsce to wynik rzadko spotykany w Głogowie, dlatego pytamy naszego rozmówcę o powody takiego stanu rzeczy - mówi Łukasz BECELLA, trener rewelacji 1 ligi Chrobrego Głogów.
Mam nadzieję, że telefon nie odmówi posłuszeństwa i wytrzyma do końca naszej rozmowy. Zostało siedemnaście procent, może to znak, skoro rozmawiamy, że tyle wciąż rezerwy pozostało w drużynie Chrobrego pod względem realizacji intensywności działań na boisku w rundzie jesiennej?
Łukasz BECELLA: - Mam naturę optymisty, dlatego jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu w przekroju całej rundy. W wielu aspektach pokazaliśmy dużą jakość. Przede wszystkim mam tu na myśli intensywność i dyscyplinę taktyczną. Dysponujemy drugą najlepszą defensywą w lidze. Zajmujemy w pierwszoligowej stawce trzecie miejsce: „procent celności podań”. Do tego drugie miejsce w statystyce strat piłki, co świadczy o dobrej organizacji drużyny. Plasujemy się w czołówce, jeśli chodzi o liczbę kontaktów w polu karnym. Oddajemy bardzo dużą liczbę strzałów. Do tego inny kluczowy wskaźnik w defensywie – Chrobry jest na czwartym miejscu pod kątem liczby oddanych strzałów przeciwnika na naszą bramkę. Mocno pracujemy nad tym na treningach, bo to ważny fundament. Cieszę się, że w ciągu roku poprawiliśmy swoją skuteczność w pojedynkach w powietrzu. Próbujemy się w wielu elementach poprawiać, aby dopasować się do ligi. Jak widać, mamy się czym szczycić i chwalić. Nie ma więc przypadku, że Chrobry zajmuje czwarte miejsce po rundzie jesiennej. Tutaj nie ma mowy o żadnym szczęściu. Na wszystko sumiennie zapracowaliśmy. Oczywiście, mogliśmy być drudzy, ale mamy pokorę. Ostatni mecz z Polonią Bytom dał nam dużo nauki i lekcji. I tutaj zmierzamy do procentów z pytania – chcemy, aby zespół na boisku pokazywał sto procent intensywności.
Zacytuję pana słowa po meczu z Polonią – „Jestem dumny z chłopaków”. Jak wielką czuję pan satysfakcję z miejsca, do którego doszliście, przez rok wspólnej pracy?
Mogę być dumny z tego, z kim mam okazję pracować – tak piłkarzami, jak i całym sztabem oraz ludźmi z klubu. Słowo duma to najlepsze określenie tego, co teraz czuję. Jesteśmy zespołem, więc nie mogę nikogo pominąć. Ode mnie tylko zależy jaki serwis dostarczę drużynie. Wiosną chcemy wyróżniać się w PPDA, czyli w aktywności pressingowej. To się wiąże z intensywnością treningów i umiejętnością wykorzystania tego w meczu. Nie chcę, żeby wyglądało to jak zbytnie wychwalanie, bo absolutnie tak nie jest, ponieważ dużo wymagam – od siebie, zawodników – i muszę być dla nich wszystkich dobrym przykładem.
Niedawno minął rok, odkąd prowadzi pan Chrobrego. Czy z tej okazji sprawił pan sobie jakiś mały prezent?
Dla mnie prezentem jest postawa drużyny. Widzę jak mój zespół i cały sztab rozwijają się. A ja razem z nimi. Jestem o 365 dni lepszym trenerem niż w momencie, kiedy przychodziłem do Chrobrego. Dostrzegam dużo pozytywnych efektów naszej pracy. Wy to widzicie w tabeli, statystykach, ja dostrzegam inne rzeczy – na przykład satysfakcję piłkarzy z gry zarówno w obronie, jak i w ataku.
Chrobry jest jednym z najlepiej broniących zespołów Betclic 1. Ligi, a najskuteczniejszy zawodnik zespołu to obrońca Myrosław Mazur!
Myrosław ma odpowiednie predyspozycje ku temu, żeby strzelać gole. Oprócz tego, że bardzo bardzo dobrze broni, wie jak zachować się przy stałych fragmentach gry. Wzrost pomaga mu w grze w powietrzu. Mało tego, dobrze ułożona noga pozwala mu także samemu bić SFG. To piłkarz bardzo wszechstronny.
Macie jedną z najmłodszych kadr w lidze. Sporo u was w kadrze dwudziestoparolatków.
To zamierzona strategia. Chrobry powinien być zespołem-trampoliną dla zawodników, którzy mają marzenia. To miejsce dobre do rozwoju. Klub, który stawia na zespołowość. A to sprzyja rozwojowi.
Z jednej strony piłkarze z ambicjami, głodni gry i spragnieni sukcesu, z drugiej zaś strony Robert Mandrysz, piłkarz zaprawiony w bojach z Chrobrym. Ile czerpie od niego zespół?
Robert to kapitan w pełnym tego słowa znaczeniu. Strzela gole, jest liderem mentalnym. Daje drużynie pragmatyzm w trakcie meczu. Z wyliczeń Betlic 1. Ligi wynika, że to jeden z najwięcej biegających zawodników całych rozgrywek. On bardzo dobrze pozycjonuje się na boisku, utrzymuje intensywność i mocno oddziałuje na zespół. Mimo że jest doświadczony, to w parametrach biegowych znajduje się w czołowej trójce Chrobrego. Na przykładzie Mandrysza widzimy, że wiek to tylko liczba. Że w każdym wieku jesteś w stanie się rozwijać. Ciężka praca i chęć rozwoju powodują, że ma to potem przełożenie na dobre statystyki na boisku.
Skoro tyle mówimy o liczbach, to w drużynowej klasyfikacji kanadyjskiej w Chrobrym prowadzi Mateusz Ozimek – autor czterech goli i pięciu asyst. To jego runda życia?
Wreszcie dorósł do roli piłkarza wiodącego, nie tylko wchodzącego z ławki. Zaczął brać na siebie odpowiedzialność. Dojrzał do tego, by wydobyć pełnię swoich możliwości, a znam go i wiem, że pewne predyspozycje miał już wcześniej. Stał się liderem, co wiąże się z tym, że musi robić liczby jako skrzydłowy na pozycji siedem i jedenaście.
Młodą falę w pana drużynie reprezentuje Szymon Bartlewicz, młodzieżowy reprezentant Polski. To perła w koronie Chrobrego?
Tak, ale ja w zespole mam jeszcze dwie inne perełki – Kacper Nowakowski z kadry U-20 oraz Kamil Grzelak z kadry U-19. Mają podstawy ku temu, by cieszyć swoją grą nie tylko kibiców Chrobrego, ile selekcjonerów młodzieżowych reprezentacji Polski. Co do Szymona – to bardzo wszechstronny ofensywnie zawodnik. Potrafi uderzać z każdej pozycji – każdą nogą, w pełnym biegu, z woleja, z piłki stojącej. Jest bardzo dobrym wykonawcą stałych fragmentów gry. Dobrze atakuje przestrzeń, lubi prowadzić piłkę w trzeciej tercji boiska i dryblować. Do tego może występować na pozycji 10, w roli skrzydłowego. To piłkarz wielu pozycji, bardzo pożądany w dzisiejszym futbolu.
Przejrzałem najczęstsze zestawienie jedenastki Chrobrego w rundzie jesiennej i zauważyłem, że jest pan wierny stabilizacji. Rzadko kiedy zmieniał pan piłkarzy pierwszej jedenastki.
Piłka lubi stabilizację, zwłaszcza w tylnych formacjach. U nas zaczyna się od bramkarza Dawida Arndta. Jeśli zawodnicy z tyłu są ze sobą zgrani, jest między nimi synergia, to zyskujemy na tym jako cała drużyna. Chrobry bardzo często uderza na bramkę przeciwnika, mało bramek tracimy, stanowimy monolit, co jest kluczem w futbolu. W zespole najważniejsza jest synergia.
Miało być też o negatywach. Co zatem macie do poprawy w zespole?
Musimy poprawić liczbę strzelanych goli. Chcemy zdobywać więcej bramek na wiosnę. Oddajemy dużo strzałów na bramkę, ale nie ma to przełożenia na skuteczność. Powolna, systematyczna praca. W obronie chcemy grać na jeszcze większej intensywności.
Jaki jest wasz główny cel na nowy rok?
Cel jest jeden: szybkie utrzymanie, czyli zdobycie 42 punktów. Wszystko ponadto będzie bonusem. Dodatkowo chcielibyśmy poprawić skuteczność w meczach z czołowymi zespołami, przy dotychczasowym zachowaniu pełnej koncentracji w każdym spotkaniu.
Dziękuję za rozmowę
Dodaj komentarz